Tagi

, , ,

Dziś kilka słów o książce, która od dawna przyciągała mnie swoją okładką i tytułem.

Powieść opowiada o trudnym macierzyństwie, kryzysie małżeńskim, załamaniu, gdy brak wsparcia w trudnych chwilach… Kiedy rodzi się synek Natalii, w jej życiu wszystko się zmienia. Noworodek cierpi na wadę serca, wymaga kolejnych operacji, toczy się walka o jego życie. Jednocześnie u starszej córeczki, czteroletniej Michasi, zostaje stwierdzony zespół Aspergera. Młoda kobieta staje do walki, w której nieraz jest sama. Szczerze mówiąc denerwowała mnie postawa męża, który wyłączył się z problemów domowych i po pracy spędzał czas z komputerem, zamiast poświęcić go swojej żonie. Dodatkowo Natalia ma trudne relacje z rodzicami, w trakcie książki dowiadujemy się o starych zranieniach w rodzinie. Jedyną chyba osobą, która stara się wspierać młoda kobietę jest przyjaciółka.  

Czy Natalia znajdzie w sobie dość siły, by poradzić sobie z walką o życie i zdrowie dzieci, własnymi problemami zdrowotnymi, kryzysem w małżeństwie i trudną przeszłością? 

Jedną z ważnych myśli tej powieści była dla mnie ta: trzeba wejść w świat dziecka, by je poznać, zrozumieć, a potem popchnąć ku czemuś nowemu… W książce to świat dziewczynki z zespołem Aspergera, ale to przecież równie dobrze może być na przykład świat nastolatka, który wiecznie prowadzi z nami wojny (albo my z nim). Wejść w jego świat, by zrozumieć… 

Cuda są możliwe i dzieją się w naszym życiu, choć nie zawsze takie, jak my sobie je wyobrazimy, wymyslimy… 

Polecam powieść Emilii Litwinko wszystkim, którzy oprócz chwil relaksu, szukają w literaturze wzmocnienia, nadziei i światełka dla własnych przeżywanych trudności… 

Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu eSPe.